Artykuł jest jako OSTRZEŻENIE dla naszych Szanownych Pań, które wierzą Amerykanom!
"Odezwał się do mnie na Facebooku żołnierz US army". Uważajcie, oni ciągle grasują w sieci, a Polki dają się nabierać
Napisał, że nazywa się Anthony Roberts, jest wdowcem z dwójką dzieci w Columbus w stanie Ohio. Chciał porozmawiać. Pisał o swoim życiu, codziennych sprawach o tym, że tęskni za dziećmi i że w lipcu wraca do USA. Chciałby otworzyć działalność w Polsce i wybiera się na wakacje do naszego kraju. Pewnego razu napisał, że ma do mnie ogromną prośbę. Chce wysłać paczkę ze swoimi dokumentami i rzeczami osobistymi i bardzo mnie prosi, abym ją przechowała do jego przyjazdu do Polski".
Paczka utknęła na granicy
Jeśli masz szczęście, trafisz na Scam Alert i znajdziesz podobne dane. Na Facebooku dużo jest profili ostrzegających przed takimi oszustami. Na przykład z Afryki (tzw. Nigerian scam), którzy kradną zdjęcia i podszywają się pod amerykańskich żołnierzy. A potem od naiwnych kobiet wyciągają pieniądze. Bardzo często właśnie "na paczkę". Bo potem na ogół okazuje się, że z przesyłką są problemy na granicy, że trzeba opłacić cło, że paczka utknęła w firmie kurierskiej, że nagle trzeba wpłacić kilka tysięcy euro.Kilka dni temu historię z Kielc opisał portal TVN24.pl: 46-letnia kobieta dała się oszukać amerykańskiemu żołnierzowi, który walczy w Syrii. Miał jej wysłać paczkę z kosztownościami. – Twierdził, że zatrzymali ją celnicy na przejściu granicznym w Turcji. By mogła być dalej wysłana, kobieta miała przelać 8 tys. złotych – mówił portalowi Damian Janus ze świętokrzyskiej policji. Kobieta straciła te pieniądze.W styczniu 60-letnia mieszkanka Brodnicy przekazała "Amerykaninowi z Iraku" 73 tys. zł.
Straciła 200 tys. zł
To nie jest nowe oszustwo. W Polsce głośno o takich przypadkach było już w 2012 roku. Kobiety traciły po kilka, kilkanaście, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Ten ostatni przypadek miał miejsce w 2014 roku, gdy rzekomy amerykański generał oszukał mieszkankę okolic Elbląga. Kobieta miała mu pomóc przewieźć z Afganistanu skarb, który podobno znalazł i straciła 200 tys. zł.Aż nieprawdopodobne, jak wiele takich przypadków było od tamtej pory w Polsce. Mieszkanka Rybnika przekazała 40 tys. zł. Gogolina – 10 tys. Spod Sieradza - 37 tys. zł. Od 54-letniej mieszkanki Starachowic "żołnierz z Kabulu" chciał 12 tys. zł na paczkę, która utknęła u kuriera. Gdy pisała, że nie ma, zaczął grozić, że coś sobie zrobi lub ją zabije. Wpłaciła 3 tys. zł.
Można powiedzieć, naiwność ludzka nie zna granic. W przypadku Starachowic "Amerykanin" pisał, o czym relacjonował portal echodnia.eu, że w Afganistanie zaoszczędził sporo pieniędzy, nie chce ich wysyłać do USA z powodu procedur i kosztów, ale ponieważ pierwsza żona była Polką, planuje podróż do Polski...Paczkę z milionem dolarów (!), złotem, sprzętem elektronicznym, miał odebrać od mieszkanki Starachowic.
Ale to jeszcze nic. W styczniu tego roku kobieta spod Opola dała się nabrać na podobną opowieść, tyle że w paczce miało być 46 (!) milionów dolarów. Straciła 6 tys. zł.
Ostrzeżenia, ostrzeżenia...
Polska policja od kilku lat ostrzega przed takimi oszustami. Podobnie amerykańskie profile w rodzaju Military Romance Scam, które uczulają: amerykańscy żołnierze nie potrzebują żadnej pomocy związanej z wysyłaniem pieniędzy na cele, o których piszą.Pół roku temu polonijny portal z Chicago również ostrzegał:
Do Polski powrócił przekręt „na amerykańskiego żołnierza”, którego celem jest wyłudzanie pieniędzy od kobiet. Przestępcy wrócili do znanego już z poprzednich lat schematu wyszukując swoje ofiary na serwisach społecznościowych i randkowych. „Zakochany amerykański żołnierz” zbiera żniwo w Polsce na naiwności kobiet".
=============================================
Dlaczego to umieściłem?
Koleżanka mojej siostry (wdowa zresztą) zastanawiała się, czy nie zgodzić się przetrzymać 1 mln dolarów, wdowcowi z US Army, walczącemu w Syrii - od tego dostałaby dolę, 50 tys dolarów...
To było przedwczoraj, dzięki Bogu coś jej nie grało w tym wszystkim i poszukała w internecie.
lorenco
Jak bieszczadzki kruk.