Odezwa do Słowian

 

 Wiersz, który znalazłem przypadkiem, a który mi w duszy zagrał!

Już tysiąc lat uginasz się pod ciężarem rzymskiej szubienicy
Siłą narzucono Ci to jarzmo
To katowskie narzędzie
Po śmierci Bolesława Zapomnianego
Wymazanego przez jahwistów z naszej historii
Przybito Ciebie do niej jak do krzyża.
Ludowi kochającemu życie, tańce, śpiew, zabawę, przyrodę i własnych Bogów
narzucono siłą nowych bogów.
Nasi Bogowie mściwi nie byli
Nie kazali żebrać na kolanach o miłosierdzie
Nie domagali się postów, posypywania głów popiołem
Nie chcieli abyśmy się umartwiali i drżeli ze strachu
Przed ich karą i gniewem
I przed wiecznym potępieniem którego nie ma
Nie zaganiali nas do krzyżowych dróg
Nie wmawiali nam poczucia winy i braku godności

Byli nasi, swojscy, słowiańscy, dobrzy

Lud cieszył się, tańczył, pracował, ucztował
Umiał czytać w najmądrzejszej z ksiąg,
Znał Księgę Natury
W której przejawiają się nasi Bogowie
Nie było panów i niewolników
Nie było głodnych obok najedzonych
Nie było żebraków obok bogaczy
Wszyscy byli wolni i równi
Kochali Przyrodę Matkę Ziemię
Swoich Bogów i siebie nawzajem

Mściwa rzymska szubienica zniszczyła Słowiański Ład
Zrabowała wielu z nas tożsamość
Przyniosła zniszczenie, ucisk i wyzysk,
zrodziła niejednokrotnie fanatyzm, nietolerancję, tortury i okaleczanie ludzi -

Ostatnio jest jeszcze gorzej
Od ćwierćwiecza obcy znów panoszą się na naszej Ziemi

Przywłaszczyli sobie nasz majątek narodowy
Narzucają nam swoje zbójeckie prawa
I zaganiają nas do wojny przeciwko bratnim Słowianom
A także każą nam z bandytami z zachodu
Napadać i okupować dalekie kraje
Trują nas jedzeniem i „nowoczesną” medycyną
zapędzają do coraz gorszej i mniej płatnej pracy
I jeszcze oskarżają nas że ich nie lubimy
że mamy wypłacać im odszkodowania, tyle już nagrabili
a jeszcze chcą byśmy ich przepraszali
Za nie nasze zbrodnie i winy.

Nasza ziemia przyciąga ich jak magnes, bo jest żyzna, bogata i piękna.

Czy w końcu obudzi się w nas, potomkach wolnych Słowian, Duch Wolności
Czy miliony Słowian zaczadzonych tą dżumą
Obudzą się z hipnozy i obłędu
Czy przypomną sobie swoją własną słowiańską tożsamość
słowiańskie umiłowanie wolności i równości
Czy odrzucimy obce wzorce, obce bożki, obcą władzę
I obcą anty-kulturę
Czy znów będziemy gospodarzami we własnym Słowiańskim Domu?
Silni sojuszem wszystkich Słowian?

Najwyższy już czas aby nad naszą Słowiańską Polską Ziemią zajaśniało Słońce
Aby skończyła się noc i mrok, i panowanie obcych

Obudź się Słowiańszczyzno
Obudź się Słowiański Duchu Wolności
Niech Swarożyc Mokosz Świętowit i Weles
Przepędzą obce bałwany
I ich protoplastów
Niech się wynoszą skąd przyszli

Tylko ci z obcych, którzy nie nadużywają naszej gościnności
Którzy akceptują, że to my jesteśmy Gospodarzami tej ziemi
I którzy szanować będą nasz Słowiański Ład
Jako goście mogą pozostać

Bo my pamiętamy Słowiański obyczaj „Goście w dom Bogi w dom”
Tylko niech gościnności nie nadużywają
Polska niech stanie się naszym Słowiańskim Domem

Najwyższy już czas…