Obserwując obecną politykę, w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa dla życia na naszej planecie ze strony czegokolwiek, czy politycy na naszej Matce Ziemi są w stanie nas obronić?
A konkretnie:
atakuje nas obca cywilizacja i trzeba szybkiego przywództwa, konkretnej osoby aby podejmowała mądre i szybkie decyzje, zdolnego do mądrych negocjacji z Obcymi.
Tu nasuwa się pytanie: któż mógłby to być?
Czy jest taki?
Tak, to fantazje czy spiskowa teoria, że istnieją inne cywilizacje.
Jednak:
Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, niż się ich śniło waszym filozofom.
Tu poetyzm powiedzmy, jednak nie ma dowodów na to, że nie ma NIC poza nami, że nie ma tzw. Ufoludów.
I tu dalej nasuwa się pytanie:
KTO w sytuacji zagrożenia naszej planety byłby w stanie przejąć przywództwo naszego świata?
Jutro, za tydzień, za miesiąc, za rok?
KTO?
Tę notkę napisałem aby uzmysłowić pewne rzeczy.
Jakie?
Ano takie: komu byś zaufała/ zaufał w takiej sytuacji?
lorenco
Jak bieszczadzki kruk.